Duchowy wymiar zdrowia
Z perspektywy duchowej choroba jest postrzegana jako „zewnętrzny przejaw wewnętrznych zaburzeń”. Choroba to fizyczne odzwierciedlenie naszych określonych negatywnych emocji i myśli. Zaburzenia na poziomie myślenia i emocji oraz poczucie beznadziejności wynikające z sytuacji życiowej, to stany, na które tabletki, zioła lub terapeuta nie pomogą. Prawdziwa pomoc to świadoma praca, która zmieni wewnętrzne środowisko.
Człowiek jest bardzo złożoną istotą. Każda sytuacja w naszym życiu pozostawia swój ślad na poziomie podświadomości w postaci określonego obrazu, który może wpływać na nasze życie, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Bardzo ważne jest odszukanie w swojej osobistej historii tych wydarzeń, które doprowadziły do takiego odbioru świata.
Choroba ma swoją pozytywną funkcję, dlatego odnalezienie przyczyny choroby oznacza odkrycie, jaki pozytywny zamiar podświadomość próbuje zrealizować przy pomocy choroby.
Jednym z przykładów pozytywnej funkcji jest pragnienie uwagi i troski. Każdy człowiek chce, aby okazywano mu uwagę. Wszyscy jesteśmy nauczeni tego od dzieciństwa. Kiedy dziecko choruje, otrzymuje bardzo dużo uwagi i troski – rodzice przychodzą wcześniej z pracy lub biorą wolne, można opuścić szkołę itd. To jest całkiem oczywiste i potrzebne. Ale kiedy potrzeba zwrócenia na siebie uwagi staje się neurotyczna, wtedy choroba to najprostszy sposób, by zaspokoić tę potrzebę.
Kolejna sytuacja to choroba dla samoobrony, dla obrony przed całkiem realnymi problemami. Symptomy bólu głowy często się pojawiają, kiedy jesteśmy zmęczeni i potrzebujemy odpoczynku, podświadomość od razu sygnalizuje to przez ciężar w głowie, najczęściej w okolicy potylicy. Wiele kobiet chcąc uniknąć seksualnej bliskości, powołuje się na bóle głowy. Kiedy praca jest nieprzyjemna i mamy do niej niechęć, zwolnienie chorobowe to najbardziej efektywny sposób, by poleżeć w domu przez kilka dni.
Choroba też może spełniać funkcję ostatniego hamulca przed uruchomieniem niepożądanego zachowania. Na przykład angina jest przeszkodą w wypowiedzeniu zakazanych uczuć. Zapalenie stawów jest fizyczną przeszkodą w uruchomieniu gniewu, przemocy, rozdrażnienia wobec swojego partnera.
Nie ma nic złego w tym, że realizujemy swoje zamiary poprzez chorobę. Po prostu w pewnych sytuacjach nie mamy innego wyboru, zarówno świadomego, jak i podświadomego. W takich wypadkach bardzo ważne jest uświadomienie sobie podświadomych zamiarów i stworzenie nowych sposobów zachowania, które będą lepszym rozwiązaniem od choroby.
My sami stwarzamy choroby i mi sami możemy się ich pozbyć, usuwając przyczyny duchowe. Duchowe przyczyny choroby to:
- Nierozumienie celu, sensu i przeznaczenia swojego życia.
- Nierozumienie i nieprzestrzeganie prawa życia (TAO, Dharma).
- Obecność w podświadomości i świadomości destrukcyjnych myśli, uczuć i emocji.
- Walczyć z chorobą, to walczyć z samym sobą.
- Każdą siłę (energię) we Wszechświecie można wykorzystać w sposób pozytywny dla tworzenia i choroba jest właśnie taką siłą. Warto korzystać z niej jako środka dla samorozwoju.
- Gdybyśmy się nauczyli akceptować wszystkie sytuacje życiowe bez agresji, odbierać wszystkie wydarzenia jako lekcje (a nie jako przykrość) i wyciągali z nich pozytywne wnioski, życie naprawdę byłoby piękne i wolne od chorób.
- Akceptacja to głębokie zrozumienie tego, że żyjemy w bardzo harmonijnym i sprawiedliwym świecie, i wszystko co się z nami dzieje w życiu, ma głęboki sens i cel.